poniedziałek, 19 marca 2012

Więźba dachowa

Zapuściłam się ostatnio totalnie w tym moim blogowym dzienniki - pamiętniku budowlanym.
Przyszła jednak wiosna i niestety czasu strasznie brak.
Wpadam więc na chwileczkę wrzucić troszkę fotek z kolejnego etapu budowy.
Więźba dachowa to moment kiedy z naszej pustakowej kosteczki wreszcie widać zarys domu.
Optymistyczny moment.
Prace szły w takim tempie, że trudno było nadążyć z robieniem zdjęć.
Górale uwijali się jak w ukropie.
Ze względu na mój wrodzony lęk wysokości niejednokrotnie nie mogłam na nich patrzeć kiedy pomykali jak wiewiórki po gołych belkach, albo przechodzili sobie po boku ściany jak po chodniku.
Szaleństwo.
Efekty jednak są.
Ekipa super zgrana, punktualna i do tego abstynencka.
Dosłownie szok.













5 komentarzy:

  1. Cudowny dom. Widzę,że robota idzie całą parą:)) Piękna okolica.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz domek jest już na dużo dalszym etapie. Niestety wcześniej nie było czasu na prowadzenie bloga. Teraz więc nadrabiam zaległości . Dziękuję za odwiedzinki i miłe słowa.

      Usuń
  2. Oj, tak zdecydowanie koleżanka się opuściła, a ja tutaj czekałam i czekałam na następne fotki..i wreszcie się doczekałam ;) Strasznie lubię oglądać Wasze postępy w budowaniu. Już czekam na następne zdjęcia :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci Kasiu za aktywność na naszym blogowym placu budowy. Obiecuję się poprawić.
      Uściski

      Usuń
  3. Najważniejsze że ekipa działa i robi wszystko dobrze. Jeżeli taką macie to nie ma się czym przejmować. Dom niech się sam buduje!:)

    OdpowiedzUsuń